Coffe time

Wróciłam do pokoju i usiadłam na fotelu. Była we mnie burza uczuć, nawet trudno byłoby mi nazwać to co czuję. Najbardziej szkoda mi było mojego "Coffe time" - ulubionego momentu w ciągu dnia, gdy z filiźanką kawy siedząc na fotelu, relaksuję się patrząc na drzewa za oknem. I pan kurier mi to zepsuł. "Jak mógł"- pomyślałam. "I jeszcze rzucił moimi kwiatami o ziemię !"- targana negatywnymi uczuciami, patrzyłam na zimną kawę w filiżance. "Co mam teraz zrobić?"- zadałam sobie pytanie.

I znowu przyszła ta sama, prosta odpowiedź -"Uwolnić uczucia". Ale we mnie jest takie napięcie, że nawet nie wiem co czuję.

"Ok, uwolnię to napięcie"-pomyślałam. I tak też zrobiłam.


Wieczorem przyjechał ten sam pan kurier. Wszedł uśmiechnięty podając mi paczkę. Gdy za nią płaciłam mówiąc, aby nie wydawał mi tych dwóch złotych reszty, popatrzył mi głęboko w oczy i powiedział: Dziękuję pani.

Niezwykła odmiana, prawda? 
Tę historię opowiadam uczestnikom swoich warsztatów. Pokazuje ona, jak zmiana wewnątrz nas, zmienia też drugą osobę. Bo wszyscy jesteśmy połączeni ????"

Fragment książki którą piszę.

tagi:
13 marzec 2019 0
Kontakt
Porozmawiajmy