"Ostatni raz wsiadłam do samolotu wiele lat temu. Pamiętam jak leciałam wtedy z koleżanką do Bułgarii - siedziała obok mnie jakby skulona w sobie, z niepokojem patrząc przez okno na skrzydła samolotu. Pytała : "Czy ta pszczółka na pewni nas dowiezie na miejsce? Patrz, jak jej skrzydła się trzęsą." Czułam, że się boi i zupełnie tego nie rozumiałam. Dla mnie ten lot, jak i dwa poprzednie także ten długi do Stanów Zjednoczonych, były przyjemnością. Jednak po kilku latach przyszedł nagle czas, że zaczęłam panicznie bać się latania. czytaj dalej
"Postanowiłam zrobić codzienną praktykę techniki uwalniania, o wschodzie słońca. Mimo, że lubię dłużej pospać, wstałam jeszcze o zmroku i wraz z filiżanką porannej kawy, udałam się na strych mojego domu, gdzie powinien być widoczny ten energetyzujący obraz. czytaj dalej
"Gdy pożegnałam się z pracą na etacie, zaczęłam szukać możliwości zdobycia dotacji, do działalności gospodarczej i czekało mnie napisanie biznesplanu. Zwróciłam się po poradę do koleżanki, która między innymi poradziła mi, żebym nie pisała o pracy metodą ustawień. Powiedziała: "Wiesz, oni się tam nie znają na tym. " Pamiętam, że nie spodobało mi się to co mi poradziła (...) ale posłuchałam jej rady. Po rozpatrzeniu mojego podania dotacji mi nie przyznano, ale przeanalizowano wady i zalety mojego biznesplanu. Opis jednej z zalet brzmiał tak: "Jako jedyna na rynku lokalnym proponuje metodę B. Hellingera w biznesie. Jest to nisza rynkowa." Oj , pomyślałam, koleżanka nie miała racji. Znają się na ustawieniach i to bardzo ! (...) czytaj dalej
"Mój mąż zaprosił do nas swojego znajomego, aby doradził mu w sprawie ocieplenia naszego domu. Gdy wróciłam ze spaceru, weszłam do kuchni, gdzie rozmawiali obaj panowie. Znajomy męża zwrócił się do mnie słowami: " Serdeczne współczucie", a jako że wcześniej złożył mi życzenia z okazji urodzin, bo poprzedniego dnia miałam urodziny, to najpierw pomyślałam, że może tego faktu dotyczą owe słowa współczucia. Nie zgadzało mi się tylko to, że pan był ode mnie starszy :) czytaj dalej
"To było chyba to, czego najbardziej nie chciałam usłyszeć. - Potrzebna jest operacja i nie wiadomo czy jedna wystarczy- powiedział lekarz, stawiając diagnozę po zbadaniu młodszego syna. (...) Nie chciałam po raz kolejny przez to przechodzić, zaczęłam więc szukać innych rozwiązań, aby wyleczyć syna. (...) czytaj dalej
"Siedziałam na fotelu pijąc kawę, gdy rozległ się dzwonek domofonu. Okazało się, że kurier przywiózł moje zamówione kwiaty doniczkowe. Niestety nie byłam na to przygotowana, gdyż nie dostałam powiadomienia o terminie dostawy, a przesyłka była "za pobraniem". Otworzyłam drzwi i powiedziałam :"Niestety nie mam gotówki". Na te słowa pan kurier najpierw posłał mi groźne spojrzenie, a potem rzucił paczkę na ziemię. Następnie chwycił ją znowu, odwrócił się na pięcie i szybkim krokiem skierował się z powrotem do furtki. Przy furtce się zatrzymał i dalej łypiąc na mnie groźnym okiem zapytał : To kiedy będzie pani miała pieniądze? Około 18.00- odpowiedziałam. Trzasnął furtką tak, że zatrząsł się cały płot i odjechał. czytaj dalej