Przywiązanie

Mimo, że na początku mój pomysł, mówiąc delikatnie, nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem w mojej rodzinie, po kilku latach nadszedł dzień, w którym podpisaliśmy umowę kupna domu. Od zamieszkania w nim i wypicia kawy na tarasie dzielił mnie już tylko ostatni krok - trzeba było sprzedać mieszkanie w którym mieszkaliśmy, aby wywiązać się z umowy z właścicielem domu. Niespodziewanie, nadszedł czas spadku popytu na kupno mieszkań na rynku nieruchomości. Przez miesiąc nikt z kupujących nie oglądał mieszkania. Coraz bardziej zdesperowani, dawaliśmy ofertę do kolejnych biur nieruchomości, i w którymś z nich Pan powiedział, że to wygląda podejrzanie jak tyle ofert tego samego mieszkania widać w internecie. Wtedy zrozumiałam, że to nie tędy droga.
W tym czasie miał odbyć się kolejny zjazd szkolenia z zastosowania ustawień w firmach i organizacjach, w którym brałam udział. Gdy tam pojechałam, przyszła do mnie myśl, aby proces sprzedaży mojego mieszkania, uczynić tematem ustawienia szkoleniowego. Chciałam zobaczyć o co tam chodzi. Tak też zrobiłam. To było dla mnie bardzo poruszające doświadczenie, gdy wyłoniło się nieświadome podłoże tej sprawy. Zobaczyłam wyraźnie, jak z jednej strony chcę zamieszkać w domu, domu moich marzeń i to jest już w zasięgu ręki. Jednak drogą do tego, jest sprzedaż mieszkania w którym mieszkam. W wewnętrznym obrazie, który pokazał się podczas ustawienia, zobaczyłam jaki jest we mnie opór, aby puścić przywiązanie do tego mieszkania i do tego miejsca w którym mieszkałam prawie 20 lat. Zrozumiałam, że dlatego ta sprzedaż stoi w miejscu?
W kolejnym miesiącu po zjeździe szkoleniowym, dwie osoby oglądały mieszkanie i w jeszcze kolejnym - jedna z nich je kupiła. Coś we mnie puściło i dzięki temu mogłam spełnić swoje marzenie."

Fragment książki, którą piszę.

tagi:
13 marca 2019 0
Kontakt
Porozmawiajmy